Zmiany w projekcie ustawy o kredycie hipotecznym, przyjęte przez rząd pod koniec grudnia 2016 roku, wywołały ogromne poruszenie w branży finansowej. Na alarm bije Związek Firm Doradztwa Finansowego twierdzący, że nowe przepisy to ustawowe działanie nie tylko na niekorzyść biur kredytowych, ale i konsumentów. Dlaczego ustawa budzi aż tak duże kontrowersje?
Implementacja dyrektywy MCD czy nadinterpretacja unijnych przepisów?
Dyrektywa MCD odnosi się do wynagrodzeń za usługi doradcze w sektorze bankowym. Zmiany w polskiej ustawie o kredytach hipotecznych opracowane w 2016 roku przez Ministerstwo Finansów są oparte na wytycznych UE. Rząd objaśnia, że restrykcyjne przepisy są wymogiem prawa unijnego. Jednak dyrektywa MCD nie zabrania wynagrodzeń z tytułu pośrednictwa kredytowego. A to właśnie artykuł szesnasty nowej ustawy wywołuje największy sprzeciw sektora finansowego. Zakazuje on bowiem bankom wynagradzać biura pośrednictwa zajmujące się doborem i sprzedażą kredytów hipotecznych. Podobny zakaz obowiązuje wyłącznie w Holandii. Inne kraje Unii Europejskiej nie wdrożyły tak restrykcyjnych przepisów niekorzystnych dla brokerów kredytowych. Związek Firm Doradztwa Finansowego twierdzi, że rząd PiS dokonał nadinterpretacji powołując się na przepisy unijne.
Poprawka resortu finansów – na czym ma polegać?
Obecne przepisy kredytowe umożliwiają bankom podpisywanie umów z biurami zajmującymi się doradztwem kredytowym i wynagradzanie pośredników prowizją za sprzedane kredyty hipoteczne. Resort finansów postuluje zmiany, ponieważ obecna sytuacja może prowadzić do nadużyć ze strony pośredników kredytowych, którzy nie kierują się dobrem klienta, ale wyłącznie chęcią zysku. Taka sytuacja może doprowadzić do polecania kredytów hipotecznych, za które banki zaoferowały najwyższą prowizję. Czy zakaz odpłatnej współpracy pomiędzy bankami, a pośrednikami jest jednak jedyną możliwością na rozwiązanie problemu? Wcześniejsze poprawki ustawy przewidywały nałożenie na biura kredytowe obowiązku udostępniania klientom tabeli prowizji, które doradcy otrzymują z banku za sprzedanie konkretnych kredytów. To umożliwiłoby kredytobiorcom ocenę rzetelności pośrednika, a jednocześnie nie zablokowało możliwości korzystania z bezpłatnej pomocy doświadczonego agenta doskonale znającego rynek finansowy i zapewniającego duże wsparcie na etapie wnioskowania o korzystną hipotekę.
Co nowe przepisy mogą oznaczać dla kredytobiorców?
Wszystkie banki korzystają z usług brokerów kredytowych. Takie rozwiązanie pozwala na tańszą sprzedaż kredytów hipotecznych drogą outsourcingową, co przedkłada się na możliwość zaproponowania konsumentom niewygórowanych prowizji. Po zmianach pośrednicy finansowi mogą znaleźć się w poważnych tarapatach. Zlikwidowanie umów z bankami nie pozwoli im świadczyć usług doradczych bezpłatnie. W konsekwencji firmy będą musiały wdrożyć cenniki dla kredytobiorców.
Ceny na poziomie obecnych prowizji oferowanych przez banki, dla wielu osób zainteresowanych pomocą w doborze najlepszego kredytu hipotecznego, mogą okazać się zaporowe. Obecnie banki proponują pośrednikom około 2% prowizji od sprzedanego kredytu. Gdy kredytobiorcy będą musieli płacić za doradztwo samodzielnie, może okazać się, że wyłożenie od ręki kwoty opiewającej na kilka tysięcy złotych za pomoc profesjonalisty nie będzie możliwe. Wielu Polaków decydujących się na hipotekę ma dokładnie wyliczoną gotówkę na wkład własny (budżet ten nie przewiduje już wynagrodzenia dla pośrednika kredytowego).
Czy kredyty hipoteczne będą tańsze?
Ustawodawca podkreśla, że koszty prowizji dla biur kredytowych są wliczane w prowizję naliczoną za udzielenie kredytu hipotecznego. W praktyce osoby, które wnioskują o kredyt za pośrednictwem brokerów płacą dokładnie tyle samo, co kredytobiorcy podpisujący umowy bezpośrednio z bankiem. Koszty prowizji dla agentów banki wliczają w ceny kredytów wcześniej (jako koszt związany z dystrybucją oferowanych produktów finansowych).
Konsumenci nie powinni liczyć na to, że po zmianach przepisów prawnych wszystkie banki obniżą prowizję, ponieważ przestaną wynagradzać biura doradców kredytowych. Instytucje finansowe nadal będą musiały dotrzeć do potencjalnych klientów ze swoimi produktami. Brak możliwości współpracy z biurami kredytowymi będzie oznaczał konieczność rozbudowy własnych placówek stacjonarnych (mniejsze banki nie posiadają sieci we wszystkich miejscowościach), inwestycję w kampanie reklamowe zakrojone na szeroką skalę. Jednocześnie, przeciętny kredytobiorca nie będzie mógł negocjować warunków kredytu hipotecznego na tej samej zasadzie, co profesjonalni pośrednicy doskonale znający rynek. W praktyce może to oznaczać podniesie prowizji i wyższe koszty zaciąganych kredytów.
Upadek biur doradczych
Warto podkreślić, że konieczność płacenia za usługi, które dotychczas były darmowe, spowoduje bunt wielu konsumentów, którzy po prostu zrezygnują z doradztwa kredytowego na rzecz samodzielnego porównywania kredytów oferowanych przez poszczególne banki. Będzie to wymagać poświęcenia czasu na wizyty w wielu placówkach bankowych i analizy warunków oferowanych przez poszczególnych kredytodawców. Wielu Polaków może podpisać umowy na kredyty na niekorzystnych warunkach (ze względu na nieznajomość rynku). Na zmianach wiele stracą także pośrednicy specjalizujący się w sprzedaży hipotek. Wdrożenie nowych zasad funkcjonowania będzie trudne, a utrzymanie z samych opłat prywatnych kredytobiorców dla wielu firm może okazać się niemożliwe. Nowa ustawa może więc doprowadzić do masowych bankructw firm zajmujących się pośrednictwem finansowym.
Sprawdź także zestawienia:
– Najlepsze promocje bankowe grudzień 2024
– Najlepsze karty kredytowe zestawienie grudzień 2024
– Najlepsze kredyty dla firm grudzień 2024
– Lokaty bankowe w promocji grudzień 2024